sobota, 27 października 2012

Garnelentag - LINZ 2012

6-stego października w Linz (Austria) odbył się już po raz 4 "Garnelen Tag"  - podczas którego zostały zorganizowane pierwsze Mistrzostwa Krewetek w Austrii. Miałem tam okazję,  na zaproszenie Markusa Kriegla, pełnić rolę jurora. Impreza odbyła się w miejscowym Ratuszu, którego zdjęcie poniżej.


A teraz po kolei:)

Pierwszym pytaniem jakie się pojawiło przed wyjazdem było jak dojechać. Ponieważ nikt znajomy się nie wybierał postanowiłem nie jechać samochodem. Chciałem nacieszyć się wyjazdem a nie umęczyć się podróżą.
Dlatego zdecydowałem się pojechać autobusem. Niestety o ile powrót do Wrocławia nie stanowił problemu - miałem autobus spod hotelu w LINZ, o tyle do Linz nie miałem połączenia aby być tam na piątek - obiecałem organizatorom pomóc przy rozstawianiu imprezy. Zdecydowałem więc pojechać busem do Wiednia i stamtąd pociągiem do Linz.
Ponieważ miałem 4 godziny przerwy postanowiłem pozwiedzać sobie trochę Wiedeń i przy tej okazji zrobiłem kilka fotek:



Podróż pociągiem do Linz to raptem 1,5h w komfortowym wagonie. Miła odmiana od polskich kolei - dodam że odległość to aż 200km.
Po przyjeździe szybka kawka i wspólnie z organizatorami przystąpiłem do rozstawiania zbiorników.





I w ten sposób minął piątek - w międzyczasie dotarło wiele znajomych osób. Wieczorem wspólnie udaliśmy się do pizzeri. To był naprawdę miły wieczór, miałem okazję porozmawiać ze znajomymi oraz poznać kilka nowych osób.

W sobotę musiałem wstać już po 7... wspólnie z Mura Kilic'em umówiliśmy się że po zaraz po śniadaniu jedziemy do Ratusza aby rozpocząć sędziowanie. Poniżej zdjęcie z naszej wspólnej pracy.

  Po skończeniu oceny zajrzałem do sąsiedniej sali, gdzie odbywała się bardzo fajna giełda akwarysytyczna. 


 

W trakcie trwania imprezy odbyło się kilka wykładów oraz warsztatów. Mi udało się niestety wziąć udział tylko w jednym wykładzie, Chris Lukhaup opowiedział o swojej podróży na Sulawesi oraz o krewetkach, które wspólnie z braćmi Logemann tam obserwowali w środowisku naturalnym. Wyprawa obfitowała także w odkrycia nowych, nieznanych dotąd gatunków.


Wczesnym popołudniem wyrwałem się na chwilę aby zobaczyć choć niewielką część samego miasteczka. Muszę przyznać że Linz to naprawdę urokliwa miejscowość.


 Tak wyglądały zbiorniki jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem wyników i rozdaniem medali.

 A tu kilka zdjęć z ceremonii wręczenia, niekwestionowanym zwycięzcą w większości kategorii okazał się hodowca z Niemiec - Michael Nadal.



 W trakcie wystawy odbywała się także mini wystawa zbiorników. Niestety sala w której odbywały się mistrzostwa jaki i nadmieniona wystawa była dość dobrze nasłoneczniona przez co nie udało mi się zrobić dobrych jakościowo zdjęć zbiorników, dlatego też niestety w mojej relacji nie ma zdjęć makro zwierząt ani owych zbiorników.

 Niestety już o godzinie 17 w sobotę wsiadłem do autobusu aby o 4 rano znaleźć się we Wrocławiu. Mam nadzieję że za rok uda mi się lepiej zorganizować i pojechać tam na trochę dłużej. Co prawda cała impreza to tylko jednodniowy event ale sama okolica wydaje się godna uwagi.

Z Linz przywiozłem też kilka bardzo interesujących krewetek - ale o tym napiszę przy innej okazji - powiem tylko że już doskonale się zaaklimatyzowały i mam nadzieję że będzie się czym pochwalić.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz