piątek, 4 marca 2011

Hummele F3

Postanowiłem zaprezentować jeden z moich powodów do dumy. Krewetki te zakupiłem podczas pobytu zlotu miłośników skorupiaków w Niemczech w 2009 roku. Problem polegał na tym że były to krewetki z odłowu i z informacji które posiadałem potrzebowały one pH 5,8 i temp 16*C .
Krewetki wpuściłem do zbiornika z filtrem podżwirowym i podłożem Red Bee Sand. Stosowałem wodę RO i minerały Shirakury. Niestety pomimo że krewetki nosiły jajka młode zdychały w przeciągu pierwszych 7 dni. Z każdego miotu przeżywały max 1-2 sztuki. W 2010 roku to właśnie te "najtwardsze" zaczęły nosić jajka i od tej pory przeżywalność młodych bardzo wzrosła. Obecnie mam już potomstwo pokolenia F2 i widzę że tutaj przeżywalność sięga szacunkowo 70%.
Krewetki te pokazały mi jak wielka jest różnica pomiędzy zwierzętami rozmnażanymi w akwariach a tymi pochodzącymi z odłowu. Uzyskanie kolejnych pokoleń wymaga naprawdę dużo cierpliwości i czasu.

Ciekawą rzeczą jest biało-kremowy pigment występujący bardzo intensywnie u młodych osobników, z czasem zanika on aby finalnie przestać istnieć. Na zdjęciach dorosła samica nosząca jajka oraz ok 2 miesięczny osobnik posiadający jeszcze resztkę pigmentu. Postaram się zrobić zdjęcie 2-3 tygodniowym maluchom które posiadają prawie całe pasy, spójnego, biało-kremowego pigmentu (jednego widać w tle za samicą).


1 komentarz:

  1. Muszę przyznać, iż posiadają bardzo ciekawą kolorystykę w stosunku do sztuk dostępnych w handlu.

    OdpowiedzUsuń